Kapitalizm o smaku caipirinhi – od lat 30-tych (część…
Od lat pięćdziesiątych następowały tendencje monopolizacyjne w kraju. Koncentracja kapitału i idąca za tym koncentracja dochodów spowodowały obniżenie płacy i zwiększenie liczby godzin pracy. Proces ten pogłębił się jeszcze w czasach prezydentury Juscelino Kubitschka, wedle logiki polityki rozwojowej. W czasie rządów junty wojskowej, głównie podczas rządów prezydentów Mediciego i Geisela, proces industrializacji osiągnął swoje apogeum. Głównymi podmiotami tej polityki stały się państwo, inwestycje zagraniczne i kapitał narodowy.
Brazylia wkroczyła w wiek XXI borykając się z licznymi problemami społecznymi jak bieda i przemoc. Dopiero za czasów prezydentury Luli de Silva zwrócono uwagę na ludzki wymiar kapitalizmu brazylijskiego. Prezydent Lula skupił się na polityce społecznej oraz na opanowaniu chaosu gospodarczego. Pierwszym programem skierowanym do społeczeństwa brazylijskiego był Fome Zero – Zero Głodu, który w dłuższej mierze okazał się klęską. Największy sukces odniosła Bolsa Familia, utworzona w 2004 roku, będąca połączeniem już istniejących programów transferu dochodów, mająca przynieść wsparcie rodzinom żyjącym w ubóstwie. Kolejnym sukcesem był program Luz para Todos – Światło dla Wszystkich, którego celem było doprowadzenie energii elektrycznej do dziesięciu milionów Brazylijczyków mieszkających na terenach wiejskich. Program Brazylia piśmienna skierowany jest do młodzieży i dorosłych powyżej piętnastego roku życia. Od roku 2003 z programu skorzystało ponad dwanaście milionów Brazylijczyków. Program ProUni pomaga młodym ludziom o niskich dochodach w rozpoczęciu studiów wyższych.
Kapitalizm brazylijski dopiero na początku wieku XXI przyjął wymiar bardziej ludzki, ponieważ po raz pierwszy elita polityczna skupiła się na problemach klasy średniej i klasy niższej. Przez wiele wieków pierwiastek ludzki nie był brany pod uwagę. Liczył się rozwój za wszelką cenę. Dzisiaj w Brazylii jest już miejsce dla społeczeństwa. Czy Brazylia stanie na równi z pierwszym światem, czas pokaże…
Agata Błoch