Skip to content
Terra Brasilis
  • STRONA GŁÓWNA
  • O NAS
  • BLOG
  • KONTAKT
Site Search
Kultura

Gdynia, czyli skąd wypływano do Brazylii

  • 2 sierpnia 201524 lipca 2017
Większość osób, które choć trochę interesują się Brazylią na pewno wie, że Polonia w tym kraju jest trzecią największą Polonią na świecie, zaraz po tej w USA i Niemczech. Jej dokładna liczba jest nieznana, lecz szacuje, że jest to od 800 000 do 3 milionów osób.

Zdjęcie JP, źródło: Muzeum Emigracji w Gdyni

Mówi się także o kilku falach migracji. I choć pierwsi Polacy przybywali do Brazylii już wcześniej, to największa fala, tzw. „gorączka brazylijska” zaczęła się w 1890 r. Data ta jest nieprzypadkowa, Brazylia zniosła niewolnictwo dopiero w 1889 r., jako ostatni kraj w Amerykach i bardzo potrzebowała wówczas rąk do pracy. Była to więc emigracja głównie chłopska. Władze Brazylii prowadziły akcje przyciągające przybyszów z Europy, w celu zagospodarowania ziem, głównie na południu kraju. Polacy zakładali własne osady (takie jak np. Nova Dantzig), budowali szkoły, kościoły, tworzyli wspólnoty, pobierali się najczęściej między sobą i porozumiewali sie w języku polskim. Po 1938 r. sytuacja uległa znacznej zmianie, ze względu na decyzje ówczesnego prezydenta Getulio Vargasa, który rozpoczął proces tzw. nacjonalizacji, dążąc do pełnej adaptacji cudzoziemców. Mówi się, że głównym powodem prowadzenia tej polityki było przeciwstawienie się coraz bardziej szerzącym się wpływom niemieckim. Jednak prawo uderzało we wszystkie mniejszości. Wart wspomnienia jest np. dekret z 25 sierpnia 1939 r., na mocy którego należało wprowadzić w szkołach obowiązkowy język portugalski, historię i geografię tego kraju, zobowiązywano obywateli do wstępowania do stowarzyszeń patriotycznych (aby stworzyć jedną, wspólną świadomość narodową) oraz wcielano do wojska synów emigrantów. Ponadto zabraniano posługiwania się językiem innym niż portugalski w miejscach publicznych i dotyczyło to także np. kazań w kościołach.

Trzeba też przypomnieć, że nie wszyscy Polacy w Brazylii dobrze się odnaleźli, część, zwłaszcza najbiedniejszych, otrzymywała ziemie za darmo, lecz często o mniejszym areale niż obiecano, z dala od jakichkolwiek linii komunikacyjnych, czasami w środku lasów tropikalnych, które musieli karczować, zdani na siebie, cierpiący z powodu tropikalnych chorób. O ciemnej stronie losów emigracji brazylijskiej pisała m.in. Maria Konopnicka w „Pan Balcer w Brazylii”, Roman Dmowski, który spędził kilka miesięcy w Paranie krytykował bardzo słabą organizację Polonii, a Adolf Dygasiński postrzegał nawet polskiego chłopa w Brazylii jako niewolnika, ktory prędzej czy później trafi do pracy na plantacjach. 

Biuro sprzedaży kart okrętowych w Bełżcu EKSPEDYUJE ROLNIKÓW Z RODZINAMI DO BRAZYLII I PARANY ZA DARMO, zdjęcie: Katarzyna Machnik, źródło: Muzeum Emigracji w Gdyni

Mapa sytuacyjna kolonii polskich w Brazylii, zdjęcie: Katarzyna Machnik, źródło: Muzeum Emigracji w Gdyni

Kolejna wielka fala emigracji do Brazylii to lata drugiej wojny światowej i okresu tuż po niej. Nie można nie wspomnieć o intelektualistach (m.in. o Julianie Tuwimie, o jego pobycie w Brazylii pisaliśmy tutaj). I wreszcie w latach tuż powojennych do Brazylii przybyło bardzo wielu tzw. dipisów, czyli Displaced Persons, w większości zwolenników Rządu Polskiego na uchodźctwie. Nie jest naszym celem przybliżanie tu historii Polonii w Brazylii, powstało na ten temat wiele książek, artykułów, działają stowarzyszenia polonijne. Naszym celem jest dziś zachęcenie do wizyty w bardzo interesującym miejscu, czyli w Muzeum Emigracji w Gdyni. Bo właśnie z tego miasta wypłynęły za ocean od lat 30. XX w. miliony Polaków, a gdy trwały główne fale emigracji do Brazylii – płynięto tam statkami, ponieważ samoloty nie były jeszcze tak masowym środkiem transportu jak ma to miejsce obecnie. W efekcie wstępując do tego niezwykłego muzeum (niezwykłego pod względem pomysłu i architektury) można przejść się ścieżkami części Polaków, których potomkowie mieszkają dziś w Brazylii (muzeum funkcjonuje w dawnym Dworcu Morskim). Na każdym kroku spotykając się z informacjami dotyczącymi Polonii w Brazylii, ich dróg, celów i miejsc z nimi związanych. 

_ _

Autor: Janina Petelczyc

Społeczeństwo

O chaosie w „Ładzie i Postępie”

  • 1 kwietnia 20151 sierpnia 2017

Patrząc na brazylijską flagę, naszą uwagę zawsze zwraca ten sam jeden element – piękne, pozytywistyczne hasło „Ordem i Progresso” czyli „Ład i postęp”. Nasze wspomnienia wracają do lat szkolnych, gdzie pozytywizm kojarzył się nam się z pracą organiczną i pracą u podstaw, gdzie całe społeczeństwo stanowiło jeden homogeniczny organizm, który do dalszego istnienia potrzebował każdego swojego organu. Tak my, Polacy, wyobrażamy sobie „Postęp” w duchu pozytywizmu. Po drugiej stronie oceanu „Postęp” wcale nie oznaczał wspólnej pracy. 

„Progresso” w oczach Brazylijczyków w przełomowym momencie historii na początku XX wieku oznaczało być Europejczykiem, czuć się Europejczykiem i przede wszystkim wyglądać jak Europejczyk. Teorie rasowe zyskiwały gwałtownie na znaczeniu, a jedna z nich mówiła o różnych fazach cywilizacyjnych. Europa jako „biały” region uważana była za możliwie najwyższy do osiągnięcia poziom cywilizacji. Brazylia stała natomiast po przeciwnej stronie, ponieważ za jej „Regresso” odpowiedzialni byli Afrobrazylijczycy i Indianie. Brazylijska elita oskarżała Afrobrazylijczyków o zacofanie kraju. Nowy republikański system (1889-1930), dzięki któremu brazylijska flaga stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych marek tego kraju, „Postęp” widziała w wybieleniu społeczeństwa czy też selektywnym metysażu. System ten tak naprawdę chciał utrzymać te same hierarchie rasowe, które istniały przed ogłoszeniem abolicji w 1888 roku, a ani myślano o stworzeniu społeczeństwa równych szans. Biali i czarni mieli pozostać nierówni.

Aby lepiej zrozumieć jakie emocje targały brazylijską elitą u progu XX wieku, musimy zrozumieć jako Brazylię wtedy spotykamy. Popularnym ruchem w wolnej, republikańskiej Brazylii był ruch zwany Brazylijskim Ruchem Eugenicznym. Eugenika mówiła o selektywnym rozmnażaniu, popierając przede wszystkim białe pokolenia. Głównym tematem debat członków tego ruchu był metysaż rasowy, wybielanie oraz regeneracja pokoleń. Uczucie, które towarzyszyło Brazylijczykom wraz z ogłoszeniem republiki to poczucie niższości wobec reszty świata.  Nelson Rodriguez to brazylijskie poczucie wstydu nazwał „kompleksem kundla”.  Oryginalnie powstało w 1950 po klęsce brazylijskiej reprezentacji na stadionie Maracanã, jednak szybko przyjęło się w odniesieniu do brazylijskiego pościgu za cywilizacją.

Brazylia zawsze aspirowała do bycia światową potęgą respektowaną przez Europę i Stany Zjednoczone. Dlatego tak bardzo ją bolało, gdy były prezydent USA Ronald Reagan pomylił Brazylię z Boliwią. To jednak współcześnie, ale nie zbaczając z tematu i pozostając w pierwszych dekadach XX wieku musimy zrozumieć, że brazylijski „Postęp” oznaczał chęć dorównania Europie – bardziej rasowo i kulturowo, aniżeli gospodarczo i politycznie. Brazylijska elita dążąca za wszelką cenę do „Progress’u” tak bardzo wstydziła się swojego dziedzictwa afro-brazylijskiego. Rzeczy, które dzisiaj zachwycają cały świat, przez lata były ich czułym punktem. Tropikalny klimat tego „país tropical” uważany był za jeden z hamulców rozwoju tego kraju, ponieważ powodował lenistwo wśród narodu.  Brazylijski karnawał, kolorowy, wesoły i uliczny był na siłę zmieniany. Ideałem byłby karnawał na wzór Wenecji, Paryża czy Nicei. Co ciekawe, jednym z  europejskich  tańców królujących podczas karnawału forsowanego przez elitę była polka.

Afrobrazylijczyk nie dość, że był wyłączony z rozgrywek politycznych to w dodatku nikt go nie zaprosił do wspólnego budowania brazylijskiej tożsamości w republikańskim, jakby nie patrzeć, wolnym systemie. Metysaż był sposobem na wyeliminowanie czarnej rasy do lat 30. XX wieku, kiedy to Brazylia zaczęła poszukiwać w Afrobrazylijczyku integratora brazylijskiego narodu. Sam Theodore Roosevelt był zaskoczony zanikaniem czarnej rasy w Brazylii, podczas swojej podróży którą odbył  przez stan Mato Grosso.

W 1911 roku w Londynie odbył się Międzynarodowy Kongres, którego głównym tematem była przyszłość ras ludzkich. Batista Lacerda, brazylijski reprezentant gwarantował, że na początku XXI wieku nie będzie już więcej czarnoskórych Brazylijczyków, a liczba mulatów będzie znikoma. Brazylijczycy lubili bawić się w przepowiadanie pesymistycznej przyszłości. Monteiro Lobato w swojej fikcyjnej, futurystycznej książce „Czarny Prezydent” (oryginalny tytuł „Szok ras”) wydanej w 1926 przepowiedział pierwszego czarnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Miał nim być dopiero osiemdziesiąty ósmy prezydent USA w 2228 roku. Zarówno Batista Lacerda jak i Monteiro Lobato czarno widzieli światowy postęp w kwestii rasowej. Mulat jest dzisiaj wręcz żywym symbolem Brazylii, a pierwszym czarnoskórym prezydentem USA jest czterdziesty czwarty prezydent wybrany w 2009 roku (pomijając duże szanse Colina Powella w latach 90). U progu XX wieku chaos zawładnął „Ładem i Postępem”. A u progu XXI? Czy „Ordem e Progresso” wciąż jest w fazie ładowania?

_ _

Autorka tekstu i zdjęć: Agata Błoch

Kultura

Od kiedy Samba to Samba

  • 22 marca 20151 sierpnia 2017

(portugalska wersja tekstu/versão portuguesa do artigo)

„Samba”, Di Calvicanti

Minął już brazylijski karnawał 2015, czas więc dowiedzieć się trochę więcej o sambie, gatunku muzycznym, który obecnie jest uznawany za narodowy symbol Brazylii. Baianos utrzymują, że pochodzi z Bahii, cariocas twierdzą, że należy do Rio de Janeiro, mieszkańcy São Paulo grają ją po swojemu, ale tak naprawdę samba jest po prostu brazylijska, obecna w każdym zakątku kraju. 

Podczas fali migracyjnej w XIX wieku czarna ludność z Bahii przeniosła się do ówczesnej nowej stolicy kraju, Rio de Janeiro. Nowi przybysze osiedli w takich dzielnicach jak Saúde i Cidade Nova. Wykonywali prostą pracę. Większość znalazła zatrudnienie w dokach. W dzielnicach, w których się osiedlili, powstały domy, w których odbywały się obrzędy religijne, a także życie towarzyskie. Na ich czele stały kobiety z Bahii znane jako tias (ciotki). Wielką estymą cieszył się dom zarządzany przez kobietę imieniem Tia Ciata. W nim spotykali się miłośnicy kultury afrobrazylijskiej i znane postaci ze świata muzycznego, takie jak Pixinguinha, João da Bahiana i Donga, aby brać udział  w tak zwanych “rodas de samba”. Na spotkaniach oddawano się muzycznej improwizacji. Ich owocem często były piosenki i wiersze wykonywane potem podczas karnawału. Taki też był początek “Pelo Telefone”, autorstwa Dongi. Utwór został skomponowany w 1915 roku. A rok później został zarejestrowany w wykonaniu Bahiano.

Uważa się, że pierwsze samby były bardzo podobne do maxixe (tańca towarzyskiego powstałego w latach 70. XIX wieku – przyp. tłum.) i nie przypominały dzisiejszych kompozycji. Zmiana nastąpiła dzięki grupie sambistas z dzielnicy Estácio w Rio de Janeiro (założycieli pierwszej szkoły samby, Deixa Falar, na czele których stał Ismael Silva), którzy wprowadzili inną rytmikę niż ta stosowana we wcześniejszych utworach. Syntezą tej zmiany jest utwór “Se Você Jurar”, autorstwa Ismaela Silvy, nagrany w 1931.

Inną ważną postacią w historii samby jest “Poeta da Vila” (Poeta z Vila Isabel – dzielnicy Rio), Noel Rosa. Ów członek grupy Bando dos Tangarás przyczynił się w latach 30-tych do upoetyzowania samby poprzez takie perełki jak, między innymi, “Feitiço da Vila”, “Com que Roupa”. W zespole Bando dos Tangarás zaczynał także Almirante, autor nagrania w 1929 roku “Na Pavuna”, pierwszej samby z udziałem różnych instrumentów perkusyjnych, co było wynikiem zbliżenia z sambistas pochodzącymi z dzielnic biedy na wzgórzach Rio.

W tym samym czasie, radioodbiorniki zaczynają rządzić w gospodarstwach domowych, a samba zyskuje dużo miejsca w transmisjach. W tym okresie na scenie pojawiają się takie imiona jak Wilson Batista, Ataulfo Alves, Geraldo Pereira i Ary Barroso. Ten ostatni to twórca “Aquarela do Brasil”, ikony tak zwanej “samba exaltação” (gatunek samby wychwalającej Brazylię i jej zalety – przyp. tłum.). Bahia zaczyna być “dobra”, a jej reprezentantem jest Dorival Caymmi. W tych czasach samba zaczyna docierać za granicę, dzięki “Pequena Notável” (“Małej Wybitnej”), Carmen Mirandzie, która stała sięgwiazdą Hollywood ze swoją grupą Bando da Lua. 

W latach 50. i 60. dominują “sambas de morro” (samby ze wzgórz, czyli dzielnic biedy – przyp. tłum.), ze szczególną rolą takich artystów jak między innymi Cartola, Nelson Cavaquinho, Nelson Sargento, Zé Kéti. W 1955 roku nagrano pierwszą “samba-enredo” (utwór używany podczas karnawałowej parady szkół samby – przyp. tłum.), zatytułowaną “Exaltação a Tiradentes”, w wykonaniu Roberto Silvy, która przyniosła szkole Império Serrano tytuł zwycięzcy karnawału w Rio w 1949 roku. W 1963 otwarto Zicartolę, połączenie restauracji i baru, prowadzoną przez Cartolę i jego żonę Zikę (stąd nazwa przybytku), w której zbierały się największe postaci ówczesnej muzyki. Do tej epoki należą takie nazwiska jak, między wielu innymi, Hermínio Bello de Carvalho, Paulinho da Viola, Geraldo das Neves, Martinho da Vila, Elza Soares, Ciro Monteiro, Bezerra da Silva, Moreira da Silva. Sambę w tym okresie wzmocniły spektakle “Opinião” i “Rosa de Ouro”, a także “I Biennale Samby” w 1968 roku. W tym samym czasie powstaje tzw. “samba-rock”, z Jorgem Ben i Timem Maia, szkoły samby profesjonalizują się, a ich parady stają się coraz bardziej rozbudowane i imponujące.

W latach 70. rodzi się – w zespole samby Cacique de Ramos w Rio de Janeiro – jeszcze jedna odmiana samby, “pagode” (ta odmiana, sięgająca do różnych rytmów afrykańskich, bierze swą nazwę od potańcówek w domach niewolników w XIX wieku – przyp. tłum.), której najważniejszym przedstawicielem jest grupa Fundo de Quintal (“Z tyłu podwórka”- przyp. tłum.), ale która jest obecna także w twórczości takich artystów jak Beth Carvalho, Jorge Aragão, Almir Guineto, Zeca Pagodinho, Arlindo Cruz, Jovelina Pérola Negra, między innymi. Z tej samej dekady pochodzi “sambão-jóia” (odmiana samby uznawana za mało wyrafinowaną – przyp. tłum.) wykonywana przez Benito de Paula, Agepê, Luiza Américo, Luiza Ayrão i Gilsona de Souza.

Dwadzieścia lat później, sama “pagode” dorabia się swojej odmiany “pagode romântico”, pewnego rodzaju “samba-popu” uprawianego przez zespoły z São Paulo, które występowały w garniturach i z dopracowaną choreografią. Reprezentantami  tego stylu są takie grupy jak Raça Negra, Exaltasamba, Katinguelê i Só Pra Contrariar, ta ostatnia z Minas Gerais. Zespoły stały się popularne i nawet dziś Belo, Sorriso Maroto, Jeito Moleque i “pagodyeah” w wykonaniu Thiaguinho, zachowują podobny styl.

Wśród innych odmian samby, możemy wskazać samba-canção (zbliżoną do popularnych piosenek o miłości- przyp. tłum.), samba-choro (połączoną z choro, gatunkiem brazylijskiej muzyki instrumentalnej – przyp. tłum.), , sambolero (samba+bolero), afro-samba, Bossa Nova, sambalanço (między sambą a bossa novą – przyp. tłum), samba-jazz, samba de gafieira (samba do tańca towarzyskiego – przyp. tłum.), a także samba-funk, samba-reggae i samba-rap.

Sugestie bibliograficzne:

SEVERIANO, Jairo. Uma história da música popular brasileira: Das origens à modernidade. São Paulo: Editora 34, 2008.

VIANNA, Hermano. O Mistério do Samba. 6ª edição. Rio de Janeiro: Jorge Zahar Ed.; Editora UFRJ, 2007.

Filmy:

Orfeu Negro. Reż. Marcel Camus, 1959. https://www.youtube.com/watch?v=uwn4vYR_3Y4

Orfeu. Reż. Cacá Diegues, 1999.https://www.youtube.com/watch?v=8NhFs3l4Iuw

_ _

José Fernando Saroba Monteiro, 34 lata, absolwent studiów z zakresu historii, komunikacji i muzyki, obecnie na studiach podyplomowych z historii imperium portugalskiego na lizbońskim Universidade Nova.

Tłumaczenie: Marek Cichy

Kultura

Desde que Samba é Samba

  • 22 marca 20151 sierpnia 2017

(polska wersja tekstu/versão polonesa do artigo)

„Samba”, Di Calvicanti

Passado o carnaval 2015 no Brasil, podemos conhecer um pouco mais sobre este gênero musical que hoje é considerado um símbolo nacional brasileiro, o samba. Os baianos o querem baiano, os cariocas o reclamam carioca, os paulistas têm seu jeito de fazê-lo, mas o fato é que o samba é mesmo brasileiro, estando espalhado pelos quatro cantos do país.

No século XIX, houve grande migração de negros da Bahia para a então nova capital do país, o Rio de Janeiro. Eles se fixaram em bairros como a Saúde e a Cidade Nova, exercendo pequenas profissões, principalmente na estiva. Nesses bairros instalaram-se também casas, chefiadas por mulheres baianas, conhecidas como „tias”, que misturavam práticas religiosas e festejos, onde se destaca a casa da Tia Ciata. Nessa casa, se encontravam apreciadores da cultura negra e nomes conhecidos da música como Pixinguinha, João da Bahiana e Donga, para as chamadas “rodas de samba”. Esses encontros eram repletos de improvisações musicais, de onde muitas vezes resultavam versos e canções para o carnaval, foi assim que surgiu “Pelo Telefone”, primeiro samba a ser gravado no Brasil, registrado por Donga, em 1916, e gravado na voz de Bahiano, em 1917.

Todavia alguns julgavam esse samba inicial um pouco parecido com o maxixe (amaxixado), de modo que não se parecia com o gênero tal como o conhecemos hoje. O samba toma formas mais parecidas com a que conhecemos, quando um grupo de sambistas do bairro do Estácio, no Rio de Janeiro (fundadores da primeira escola de samba, a Deixa Falar, encabeçados por Ismael Silva), incorpora uma rítmica diferente aquele samba inicial. A música síntese desta mudança é “Se Você Jurar”, de autoria de Ismael Silva, gravada em 1931.

É também na década de 1930 que aparece o “Poeta da Vila”, Noel Rosa, que, surgido do grupo Bando dos Tangarás, é responsável pelo enriquecimento poético do samba, através de pérolas como “Feitiço da Vila”, “Com que Roupa”, entre muitas outras. Também surgido do Bando dos Tangarás, Almirante foi responsável pela gravação de “Na Pavuna”, em 1929, primeiro samba que trazia na gravação, diversos instrumentos de percussão, resultado de uma aproximação com os sambistas originalmente dos morros.

É por esse tempo que o rádio passa a imperar nos lares e o samba ganha grande espaço nas suas transmissões. Surge nesse período nomes como Wilson Batista, Ataulfo Alves, Geraldo Pereira e Ary Barroso, este último autor de “Aquarela do Brasil”, ícone do chamado “samba exaltação”. A Bahia passa a ser, “bem”, representada por Dorival Caymmi. Também é nestes tempos que o samba conhece sua internacionalização, através da “Pequena Notável”, Carmem Miranda, que se tornara, com seu Bando da Lua, uma estrela de Hollywood.

Nas décadas de 1950 e 1960, há um grande predomínio dos “sambas de morro”, destaque para nomes como Cartola, Nelson Cavaquinho, Nelson Sargento, Zé Kéti, entre outros. Em 1955, foi gravado o primeiro “samba-enredo”, intitulado “Exaltação a Tiradentes”, na voz de Roberto Silva, que deu o título de campeã do carnaval carioca à Império Serrano, em 1949. Em 1963, foi inaugurado Zicartola, uma mistura de restaurante e botequim, comandado por Cartola e sua mulher Zica (daí o nome do estabelecimento), que reunia os grandes nomes da música deste período. Pertencem a este tempo nomes como Hermínio Bello de Carvalho, Paulinho da Viola, Geraldo das Neves, Martinho da Vila, Elza Soares, Ciro Monteiro, Bezerra da Silva, Moreira da Silva, entre muitos outros. Também impulsionaram o samba neste tempo os espetáculos “Opinião” e “Rosa de Ouro”, além da “I Bienal do Samba”, em 1968. Por este período surge ainda o chamado “samba-rock”, com Jorge Ben e Tim Maia e as Escolas de Samba ganham um maior profissionalismo, promovendo desfiles cada vez mais grandiosos.

Nos anos 1970, surge no Cacique de Ramos, no Rio de Janeiro, mais uma variação do samba, o “pagode”, cujo maior expoente é o grupo Fundo de Quintal, mas que ressoa em nomes como Beth Carvalho, Jorge Aragão, Almir Guineto, Zeca Pagodinho, Arlindo Cruz, Jovelina Pérola Negra, entre outros. É também da mesma década o “sambão-joia” de Benito de Paula, Agepê, Luiz Américo, Luiz Ayrão e Gilson de Souza.

Duas décadas depois, é o próprio “pagode” que ganha uma variação, o “pagode romântico”, um “samba-pop” praticado por grupos paulistas que se apresentavam com ternos e coreografias bem ensaiadas. São exemplos deste estilo grupos como Raça Negra, Exaltasamba, Katinguelê e os mineiros do Só Pra Contrariar. Esses grupos fizeram escola e ainda hoje nomes como Belo, Sorriso Maroto, Jeito Moleque e o “pagodyeah” de Thiaguinho, mantém o estilo.

Dentre outras variações do samba, podemos apontar o samba-canção, o samba de roda, o samba-choro, o samba-exaltação, o sambolero, os afro-sambas, a Bossa Nova, o sambalanço, o samba-jazz, o samba de gafieira e também o samba-funk, o samba-reggae e o samba-rap.

 

Sugestões Bibliográficas:

SEVERIANO, Jairo. Uma história da música popular brasileira: Das origens à modernidade. São Paulo: Editora 34, 2008.

VIANNA, Hermano. O Mistério do Samba. 6ª edição. Rio de Janeiro: Jorge Zahar Ed.; Editora UFRJ, 2007.

Filmes:

Orfeu Negro. Dir. Marcel Camus, 1959. https://www.youtube.com/watch?v=uwn4vYR_3Y4

Orfeu. Dir. Cacá Diegues, 1999. https://www.youtube.com/watch?v=8NhFs3l4Iuw

 _ _

José Fernando Saroba Monteiro, 34 anos, formação em História, Comunicação e Música, pós-graduando em História do Império Português pela Universidade Nova de Lisboa.

Społeczeństwo

Prezentacja on-line: Brazylijska cywilizacja kawowa i zaproszenie do Bydgoszczy

  • 26 lutego 20151 sierpnia 2017

Zapraszamy na prezentację naszej fundacyjnej koleżanki Agaty Błoch w Bydgoszczy. (godz.18:00, sala 303)

Ogólnopolska konferenca naukowa: „Jedzą, piją, lulki palą. Kulturowe aspekty korzystania z używek na przestrzeni dziejów” / „They eat, drink and smoke. Cultural aspects of using stimulants through the ages”, Bydgoszcz, 5-6 marca 2015 r. / Bydgoszcz, March 5-6th, 2015.

Miejsce obrad: Budynek Copernicanum Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, ul. Kopernika 1, Bydgoszcz.

 Brazylijska cywilizacja kawowa

 

Tematem prezentacji jest kawa jako determinant tworzenia się brazylijskiej cywilizacji regionalnej w stanach São Paulo i Rio de Janeiro. Kawa gwarantowała bogactwo, pobudzała gospodarkę lokalną, umożliwiała wybranym grupom społecznym dojście do władzy, a przy współpracy z mlecznym stanem Minas Gerais stała się głównym komponentem brazylijskiej polityki „Kawy z Mlekiem” na początku XX wieku.

Celem prezentacji jest ukazanie jak kawa stała się elementem brazylijskiego dziedzictwa kulturowo – społecznego, a także wyrazem tożsamości lokalnej i narodowej. Za brazylijskim „cafezinho” (tłum. typowa mała kawa)  kryje się historia wielkich przemian społecznych w przełomowym momencie okresu niepodległej Brazylii. W prezentacji zostaną wyjaśnione zmiany gospodarczo-społeczne związane z produkcją kawy, które przyczyniły się do stworzenia nowej brazylijskiej rzeczywistości.

Cywilizacja kawy bez wątpienia była tą, która wpłynęła  na rządową politykę Brazylii, a sektor bazujący na sprzedaży kawy zdominował gospodarkę całego kraju. Eksport kawy przez dekady stanowił najważniejszy element brazylijskiej gospodarki, ponieważ możliwa stała się wówczas reintegracja Brazylii ze światowym handlem, natomiast dochody pochodzące z jej uprawy sprawiły, że gospodarka kawowa sama była w stanie finansować główne etapy produkcji. Dzięki eksportowi kawy zgromadził się kapitał, który spowodował narodziny brazylijskiego przemysłu.

Kawa okazała się „zielonym złotem” dla Brazylii. Polityka kawowa stopniowo zyskiwała na znaczeniu nabierając charakteru kapitalistycznego i modyfikując stosunki społeczne w Brazylii. Dolina Paraiba zaczęła przeżywać okres największego rozwoju, a wielcy właściciele ziemscy otrzymywali lub nabywali tytuły szlacheckie, czego konsekwencją było tworzenie się nowej, uprzywilejowanej grupy zwanej baronami kawowymi. Otoczyli się oni luksusem i byli w posiadaniu ogromnych gospodarstw rolnych, a mieszkali w posiadłościach zdobionych przez towary importowane z Europy. Właściciele plantacji kawy uczestniczyli również w rozbudowie wielu sektorów brazylijskiej gospodarki oraz infrastruktury regionalnej.  

Intensyfikacja uprawy kawy w Brazylii sprawiła, że afrykański niewolnik okazał się niewystarczającą siłą roboczą. Kawa zmusiła władzę do ustanowienia nowych praktyk administracyjnych wobec imigrantów przybywających do Brazylii aby pracować na roli. W ten sposób ustanowiono dwa najważniejsze prawa – „Prawo Ziemi” oraz „Prawo o Usługach Wynajmu”, a Brazylia podążała w stronę ustanowienia wolnego rynku pracy.

Przez największy brazylijski port w Santos eksportowano tony kawy. Santos stało się oknem na świat, świat który mówił, że „Brazylia to kawa”.

Nawigacja po wpisach

1 2 3 … 7

Najnowsze posty

  • Brazylijskie Candomblé – historia, rytuały i wyzwania
  • Demokracja w mundurach, czyli niekończący się eksperyment w historii Brazylii.
  • Stulecie powstania pierwszego brazylijskiego uniwersytetu – sto lat walki o dostęp do powszechnej edukacji wyższej i do prowadzenia badań naukowych

Wyszukaj według tagów

Afrobrazylijczycy Architektura armia badania naukowe bolsonaro dyktatura edukacja Ekologia Gospodarka Historia Igrzyska Olimpijskie Impeachment Indianie Internet Język Kino Konkurs Książka Kuchnia Literatura militaria Mundial Muzyka nauka Podróże Polonia Protesty Przegląd Prasy Religia szkolnictwo wyższe Sztuka Taniec uniwersytet W mediach wojny wojsko wojskowośc Wybory Wydarzenia

Polub nasz fanpage

Fundacja Terra Brasilis

Poznaj naszą książkę

Dowiedz się więcej
Zobacz, gdzie kupić

Kategorie

  • Inne 24
  • Kultura 152
  • Polityka 107
  • Społeczeństwo 190

Archiwum

Newsletter

Copyright © 2016 by Fundacja Terra Brasilis. All Rights Reserved.

Znajdź nas na Facebooku
© 2013-2016 Fundacja Kultury Brazylijskiej Terra Brasilis NIP 5342486770, KRS 0000400459 ul. Lilpopa 36/8, 05-840 Brwinów Logo: Jakub Sudra, http://sudragrafika.com/
Theme by Colorlib Powered by WordPress