Skip to content
Terra Brasilis
  • STRONA GŁÓWNA
  • O NAS
  • BLOG
  • KONTAKT
Site Search
Kultura

Brazylijskie odcienie łódzkich elewacji

  • 4 stycznia 201525 lipca 2017
O paulistańskich twórcach murali wielkoformatowych w Galerii Urban Forms.

W Łodzi miała miejsce czwarta edycja Festiwalu Galeria Urban Forms. Jest to autorski projekt Fundacji Urban Forms organizowany przy wsparciu Urzędu Miasta Łodzi. Do uczestnictwa i współtworzenia Galerii Urban Forms zapraszani są artyści z całego świata, którzy podczas Festiwalu realizują na elewacjach budynków wielkoformatowe obrazy – murale. W czasie tegorocznej edycji, w przestrzeni miasta powstawały kolejne murale, w tym dwa autorstwa Brazylijczyków: artysty Kobra, który wraz ze swoją ekipą przyjechał do Łodzi we wrześniu, oraz drugiego z twórców – Nunca, zamykającego Festiwal pod koniec października. Obecność Brazylijczyków pośród najbardziej uznanych artystów zaproszonych do współtworzenia Galerii Urban Forms, wynika z silnej reprezentacji tego kraju wśród światowej czołówki artystów malarstwa wielkoformatowego.

Pierwszym z brazylijskich akcentów w łódzkiej galerii murali wielkoformatowych była praca zrealizowana w 2012 roku przez Os Gêmeos w kooperatywie z hiszpańskim artystą Aryzem. Pod pseudonimem Os Gêmeos kryją się bracia bliźniacy (Otávio and Gustavo Pandolfo), fascynujący już na etapie wspólnej realizacji pracy, podczas której porozumiewają się niemal bez potrzeby dodatkowych konsultacji czy wymiany słów. W ich obrazach dominującym motywem są oniryczne żółte postaci, których pomysł zrodził się ze świata wspólnie wykreowanego przez braci w dzieciństwie. „Chcieliśmy złamać tradycje i stworzyć coś odmiennego od graffiti z Europy lub ze Stanów Zjednoczonych”[1] wyjaśniał swoją koncepcję Otávio Pandolfo. Choć charakterystyczne postaci są motywami ze snu, służą braciom do komentowania aktualnych wydarzeń politycznych czy społecznych za pośrednictwem tworzonych dzieł.

Rozmach i format ostatnich projektów Os Gêmeos jest wprost proporcjonalny do sławy i znaczenia tych artystów. Brazylijska reprezentacji piłki nożnej podróżowała samolotem pokrytym malunkami artystów, podczas mistrzostw świata organizowanych w swoim rodzimym kraju. Jednym z ostatnich dzieł braci było dzieło, zrealizowane w ramach projektu Vancouver Biennale, polegające na pokryciu malunkami ogromnych silosów o powierzchni 2000 m2 i 20 metrów wysokości. Jest to jednocześnie unikatowe, trójwymiarowe dzieło artystów, powstałe w formie trójwymiarowych postaci sześciu gigantów.[2]

Poniżej link do galerii zdjęć muralu wykonanego w Łodzi, we współpracy z Aryzem (Hiszpania):

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.479924155363312.109058.175818569107207&type=3

W formie preludium to tegorocznej edycji Festiwalu Galeria Urban Forms powstał mural autorstwa Eduardo Kobra, który przybył do Polski wraz z trójką swoich współpracowników. Charakterystycznym stylem tego artysty są kolorowe, kalejdoskopowe wizerunki rozpoznawalnych i zasłużonych dla świata osób. W Łodzi wybór padł na urodzonego w tym mieście pianistę – Artura Rubinsteina.  Brazylijscy artyści odważyli się potraktować tę postać z humorem i w swojej interpretacji wykorzystali zdjęcie wirtuoza ujętego w żartobliwej minie. Mieszkańcy przyjęli ten obraz z wyjątkową sympatią, a twarz uśmiechniętego artysty patrzy wprost w kierunku nowoczesnego budynku Filharmonii Łódzkiej, noszącej również imię pianisty.

Podpis Kobry pod muralem uzupełnia brazylijska flaga, niepozostawiająca wątpliwości odnośnie kraju pochodzenia artysty. Tym, którym styl Eduardo Kobra kojarzy się jednoznacznie z feerią barw, zachęcamy do zapoznania się z projektem Muros da Memoria. (http://eduardokobra.com/muro-de-memorias/)[3] Koncepcja tych murali jest tym razem odwrotna – kolory współczesnej ulicy zostają skontrastowane z zastygłymi czarno-białymi ujęciami z minionych epok.

O łódzkim projekcie w ramach Fundacji Urban Forms opowiada sam artysta w reportażu TVN:

http://veedo.pl/rozrywka,2,2554/mistrz-street-artu-ozdobil-lodzkie-mury,1343847

Ostatnim z artystów, który pozostawił po sobie brazylijski ślad w przestrzeni miejskiej Łodzi jest Nunca. Nawiązania do motywów rdzennej kultury ludów amazońskich stanowią charakterystyczną cechę prac twórcy. Obrany przydomek Nunca (pol. Nigdy) jest jednak jego deklaracją działania ponad wszelkimi podziałami kulturowymi i ideologicznymi. („Nunca para as limitações culturais e mentais”. Nigdy dla podziałów kulturowych i mentalnych). To podejście jest kluczem do interpretacji dzieł artysty, który zaskakuje odbiorcę niecodziennym zestawieniem atrybutów czy cech fizycznych postaci.

W swoich dziełach artysta daje się zainspirować miejscu, w którym tworzy i komentuje rzeczywistość nadając jej plemiennych barw i motywów. Stąd na łódzkiej elewacji budynku, obok wyłaniającego się z gąszczu dżungli tradycyjnego szałasu Indian Guarani (Oca), wkomponowane zostało okno mieszkania miejskiej kamienicy. Namalowane postaci Indian próbują nawiązać ze sobą kontakt za pomocą dalekich od tradycyjnych form komunikacji, a wyłaniające się z dżungli słupy, łudząco przypominają latarniane pod budynkiem. Ot i prawdziwa globalna wioska, czy też jak tłumaczy sam artysta: „kolejny przekaz odnośnie tego, iż wszyscy stanowimy część globalnego scenariusza, który daje każdemu możliwość ingerencji w różnych aspektach kultury w naszym codziennym życiu.”[4]

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.853033618052362.1073741853.175818569107207&type=3

_ _

Monika Ścibor

 


[1] http://www.tate.org.uk/whats-on/tate-modern/exhibition/street-art/street-art-artists/

[2] http://www.osgemeos.com.br/pt/osgemeos-participam-da-bienal-de-vancouver/

[3] http://eduardokobra.com/muro-de-memorias/

[4] http://www.juxtapoz.com/street-art/nunca-for-the-urban-forms-festival/

Kultura

Krajobraz miejski São Paulo

  • 2 grudnia 201425 lipca 2017
Graffiti jako ekspresja sztuki ulicy.

Graffiti, jako jeden ze środków wyrazu sztuki ulicy, wzbudza dyskusje odnośnie przynależności miasta do ich mieszkańców i ich aktywnego uczestnictwa w kształtowaniu przestrzeni miejskiej. Niejednokrotnie w tym temacie przywołuje się Brazylię, tak ze względu na charakterystyczny styl graffiti oraz uznanych twórców wywodzących się z tego kraju, jak i śmiałe decyzje urbanistyczne związane z uporządkowaniem przestrzeni miejskiej.

Zdjęcie: Fundacja Urban Forms (na zdjęciu brazylijski grafficiarz NUNCA w Łodzi)

Wielkomiejski street art towarzyszył popularnemu w brazylijskich metropoliach stylowi hip-hop, nabierając przy tym specyficznego charakteru. Podobnie jednak jak na całym świecie, brazylijskie graffiti wzbudza kontrowersje i dyskusje na temat wartości sztuki w odniesieniu do oddolnych inicjatyw artystycznych użytkowników przestrzeni publicznych. Rozpoznawalnymi i docenionymi na świecie artystami są bowiem w znakomitej większości ci, którzy swój warsztat doskonalili nielegalnie na ulicach.

Gdy mowa o graffiti, granica pomiędzy wandalizmem a sztuką niejako z założenia jest dość płynna, przez co i przez wielu nierozpoznawalna. Pytani o to rozróżnienie sami artyści podkreślają szczególne osobiste zaangażowanie w tworzenie dzieła i chęć przekazania jakiejś idei. Paulistański twórca Nunca tłumaczy, iż dobre dzieło sztuki wyróżnia się kombinacją wartości estetycznej oraz stopniem zaangażowania artysty w pracę. Dodatkowo, w przypadku graffiti istotnym czynnikiem jest jego umiejętność używania miasta jako medium.[1]

Obecnie artyści uliczni coraz częściej zapraszani są do wystawiania swych dzieł w największych galeriach świata – w muzealnych przestrzeniach a nawet na zewnętrznych ścianach budynku. Tego rodzaju wystawa miała miejsce w 2008 roku w Tate Museum w Londynie. Wówczas to brytyjskie Narodowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej udostępniło elewacje swojej siedziby sześciu czołowym przedstawicielom malarstwa wielkoformatowego, by ci równolegle przenieśli swoje projekty na ściany budynku. Wśród zaproszonych artystów znalazło się dwóch przedstawicieli z São Paulo: Os Gemeôs i Nunca. Ci sami twórcy z Brazylii zostali zaproszeni do udziału w unikatowym projekcie Galerii Urban Forms w Łodzi, gdzie ich dzieła znalazły swoje miejsce pośród 36 dotąd zrealizowanych murali wielkoformatowych najznakomitszych artystów z całego świata.

Zdjęcie: Fundacja Urban Forms (graffiti autorstwa NUNCA w Łodzi)

Na co dzień, recenzentami powstałych na ulicach malunków nie są jednak krytycy sztuki. Oceny wartości artystycznej pojawiających się dzieł dokonują pracownicy firm zajmujących się oczyszczaniem miasta. Temat ten stanowił jeden z głównych wątków poruszonych w dokumencie „Cidade Cinza” („Grey City”) wyreżyserowanym przed dwóch Brazylijczyków, Guilherme Valiengo i Marcelo Mesquita[2]. Ta niezależna produkcja, finansowana z funduszy crowdfundingowych była prezentowana w Polsce podczas zeszłorocznego Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Realizowany na przestrzeni sześciu lat dokument zobrazował zachodzące w São Paulo zmiany, od czasu gdy w 2007 roku wprowadzono prawo „czystego miasta” („Lei Cidade Limpa”).

Śmiała decyzja wspieranego przez prefekturę gubernatora miasta Gilberto Kassaba, nakazywała oczyszczenie przestrzeni miejskiej z wszelkich reklam, występując tym samym przeciwko silnemu lobby reklamy zewnętrznej i właścicieli lokali handlowo-usługowych. Zniknięcie z ulic szyldów i bilbordów w jednej z największych na świecie metropolii, spowodowało ogromne zmiany w jej krajobrazie, ukazując nieznośną dla oczu szarzyznę okopconych smogiem elewacji budynków.

Batalia z zaśmieceniem wizualnym, choć z założenia wytoczona przeciwko wszechobecnym reklamom w przestrzeni publicznej, pociągnęła za sobą zmiany legislacyjne odnośnie graffiti, które odtąd miały podlegać jednostce nazwanej Komisją Ochrony Krajobrazu Miejskiego (CPPU, Comissão de Proteção à Paisagem Urbana), a w praktycznym aspekcie, pracownikom firm zajmujących się zamalowywaniem nielegalnego graffiti. Najgłośniejszym konfliktem wynikłym z wprowadzenia niejasnych zasad interpretacji tego prawa, stało się usunięcie dzieła jednych z najznakomitszych artystów wielkoformatowych świata, a przy tym paulistanos (mieszkańców São Paulo): Os Gemeos, Nunca oraz Niny, bohaterów wspomnianego dokumentu.

Podobne sytuacje miały w mieście miejsce wielokrotnie, a zamalowywane bywały również dzieła posiadające wszelkie patronaty i zezwolenia.[3] Sytuacja ta wzbudziła falę debat odnośnie wartości murali w krajobrazie miejskim, a nawet artystycznych manifestów. Za przykład może posłużyć popularny utwór skomponowany przez brazylijską gwiazdę Marisę Monte, poświęcony sprawie zamalowania przekazów niejakiego Życzliwego Proroka (Profeta Gentileza), barwnej postaci Rio de Janeiro, wypisującego na murach swoje przesłania o wzajemnym szacunku i dobroci.[4] Tekst piosenki jest wyrazem sprzeciwu wobec polityki oczyszczania miasta, nie biorącej pod uwagę głosu ulicy.

Pokrewnym i równie kontrowersyjnym zagadnieniem do graffiti jest styl pixação lub pichação, rdzenny dla ulic São Paulo. Przypomina on znane również z polskich murów tagi, które najczęściej są po prostu podpisami własnymi graficiarzy. Ci z São Paulo jednak stworzyli coś w rodzaju swojej własnej „czcionki”, surowej i kanciastej, która stopniowo pokrywała coraz trudniej dostępne części budynków. Napisy, w większym nawet stopniu niż kolorowe murale, wzniecały dyskusje odnośnie tego czy te „autografy” mogą być uznane za sztukę i chronione czy wręcz przeciwnie, szpecą miasto i powinny być przez służby porządkowe usuwane, a ich twórcy ukarani?

Paradoksalnie, nakaz zdjęcia szyldów lokali sprowokował wielu mieszkańców do posłużenia się graffiti i pixação w celu wyróżnienia elewacji swojego przedsięwzięcia na tle szarych murów i oznaczania w ten sposób nie tylko sklepów, ale nawet gabinetów medycznych lub lokali usługowych.[5] W efekcie wzrosła akceptacja tego typu ekspresji, a nawet zakiełkowała współpraca pomiędzy mieszkańcami a twórcami dyskusyjnych napisów. O tym iż styl pixação może być – i coraz częściej jest – podnoszony do rangi sztuki świadczy choćby komercyjny projekt zlecony przez firmę Nike wspomnianemu wcześniej artyście Nunca, który w 2010 roku stworzył limitowaną serię ubrań bazując na wspomnianym motywie. W strojach wystąpiła brazylijska reprezentacja piłki nożnej na Mistrzostwach Świata w 2010 roku. 

Mimo wzrostu przychylności i wsparcia instytucji prywatnych, a nawet samego miasta dla tej formy interwencji artystycznej, założeniem i status quo graffiti jest w dużej mierze działanie poza prawem. Stąd wielu artystów jest przeciwnych jakimkolwiek formom unormowania ich działalności, o czym świadczyć mogą słowa 51-letniego twórcy graffiti Rui Amarala: “Facet, który wykonuje autoryzowany projekt jest artystą plastykiem. Nie jest graficiarzem.”[6]

Graffiti zajmuje szczególne miejsce w przestrzeniach miejskich w Brazylii. Wielkomiejska architektura tego kraju to w dużej mierze drapacze chmur i blokowiska, gdzie graffiti odgrywa rolę humanizowania i oswajania przestrzeni przez samych mieszkańców. Dostrzeżona została również wartość graffiti jako formy aktywizowania młodych do rozwoju artystycznego i wzbudzania wrażliwości na sztukę, która wkracza oddolnie w przestrzeń i współtworzy charakter miast. Co więcej, graffiti jest też środkiem komunikacji sprzyjającym angażowaniu się w życie miasta i tworzenia aktywnego społeczeństwa identyfikującego się z miejscem zamieszkania. Graffiti stanowi część miejskiego folkloru, a jako takie zapewne znajdzie dla siebie należne miejsce w przestrzeni miejskiej.

Zdjęcie: Fundacja Urban Forms (graffiti autorstwa NUNCA w Łodzi)

_ _

Monika Ścibor


[1] http://www.designwars.com/graffiti_streetart/nunca-graffiti-artist/
[2] http://catarse.me/pt/cidadecinza
[3]
http://pt.wikipedia.org/wiki/Grafites_Apagados_em_S%C3%A3o_Paulo
[4]
https://www.youtube.com/watch?v=mpDHQVhyUrY
[5]
http://asboasnovas.com/brasil/contra_pichadores_e_lei_cidade_limpa_lojas_paulistas_usam_grafite
[6]
http://www1.folha.uol.com.br/fsp/cotidiano/74707-intervencoes-urbanas-dividem-especialistas.shtml
Zdjęcia: Fundacja Urban Forms

Kultura

Brazylijskie „El Dorado” – plantacje kakao

  • 26 marca 20131 sierpnia 2017
Znaczenie kakao w Brazylii nie tylko w gospodarce, co w społeczeństwie a nawet i sztuce jest naprawdę ogromne. W kraju zdominowanym przez plantacje kawy, kakao odnalazło się bezbłędnie, a nawet doczekało się swojego dnia. Narodowy Dzień Kakao przypada na dzień 26. Marca.
Kakaowiec jest rośliną pochodzącą z Amazonii, Ameryki Środkowej i Karaibów. Nasiona zostały sprowadzone na południe stanu Bahia w 1746, gdzie – jak się szybko okazało – wkrótce zdominowało lokalną gospodarkę. Ostatnimi czasy zaczęto również inwestować w plantacje kakaowca w stanie Pará, gdzie mamy do czynienia z ogromnymi terenami ziemskimi, idealnymi do  jego plantacji . Dzięki temu oszczędzi się wylesiania bogatych terenów Bahia. Ponadto rząd brazylijski skoncentrowany na eksporcie  owocu na rynek światowy, ogłosił w 2007 roku program wspierania kakao polegający na dystrybucji nasion i badań nad produkcją organicznego kakao. Szacuje się, że pod względem hektarów plantacji kakaowca, w ciągu następnych lat stan Pará może wyprzedzić stan Bahia.
 
Bahię już od lat nawiedza plaga zwana miotłą czarownicy (vassoura de bruxa), która doprowadza do dewastacji plantacji kakaowca. Z tego właśnie powodu rząd federalny ogłosił Plan Rozwoju i Dywersyfikacji Rolnictwa w Regionie Bahia wierząc, że uda się stworzyć nowe odmiany bardziej odporne na „miotłę czarownicy”. Projekt przewiduje budżet o wysokości 2,2 miliarda reali, który miałby wesprzeć około dwudziestu pięciu tysięcy producentów lokalnych.
 
Oprócz oczywistego wykorzystania kakao pod postacią czekolady, gdzie najpotężniejszymi liderami sektora są Nestlé, Garoto i Kraft Foods (Lacta), jest ono również wykorzystywane w kosmetyce.  Kremy oraz mydła na bazie kakao pomagają w hydratacji skóry, a starodawne metody brazylijskich babć, aby pęknięte usta leczyć masłem kakaowym okazały się nadzwyczaj rentowne – i przede wszystkim skuteczne, jak uważa autorka tego artykułu:) Brazylijska firma kosmetyczna Natura stworzyła nawet całą linię bazującą na kakao; w tym szampony, kremy, perfumy i mydła.
 
Kakao stało się również głównym tematem w wielu książkach brazylijskiego pisarza Jorge Amado, który przez ponad pół wieku szeroko zajmował się problematyką wokół kakao w takich dziełach jak Cacau, Terras do Sem Fim i São Jorge dos Ilhéus. Opisane tu zostały relacje społeczne między pracownikami rolnymi a najbogatszymi i najbardziej wpływowymi “coronéis” – właścicielami ziem. Walka o podstawowe prawa pracownicze oraz walka klas pokazuje zamiłowanie Jorge Amado do komunizmu. Dzieła te można określić jako literaturę zaangażowaną. W późniejszych dziełach Gabriela Cravo e Canela (1959) i Tocaia Grande (1982) Jorge Amado nieco rozczarowany komunizmem przedstawia region kakao w stanie Bahia w dużo bardziej łagodnych tonach, wprowadzając elementy kultury popularnej i miłość.
 
Muzyka ku czci Jorge Amado i kakao została stworzona przez Evaldo Costa Batista na podstawie muzyki Luiza Gonzagi i została zaprezentowana na konferencji międzynarodowej Rio +20 w Rio de Janeiro.
 
Kakao stało się również tematem dla wielu brazylijskich malarzy jak, np. Ojca José de Souza Pinto „Quebra de cacau”
 
 
„Marina zbierająca kakao” namalowana przez Pompeu – malarza z São Paulo. Obraz ten jest częścią kolekcji o nazwie: „Święte owoce ziemi i ich błogosławieni rolnicy”.
 
 
Conceição Portela – malarka z miasta Itabuna ze stanu Bahia. Stworzyła cykl ku pamięci twórczości Jorge Amado (który również urodził się w Itabunie) i jego zamiłowaniu do tematyki kakao.
 
 
 
W ciągu ostatnich lat powstało również wiele dokumentów, których zadaniem było ukazanie brazylijskiego „El Dorado”. 
 
W Os Magníficos dyskutuje się na temat społecznych konsekwencji kryzysu, który od lat dotyka region Bahia, gdzie niegdyś owoc ten był odpowiedzialny za 85% przychodu z regionu. 
 
Dokument Cywilizacja kakao (Civilização do Cacau) opowiada o tym, jak kakao znalazło się w Brazylii i dlaczego akurat w klimacie Bahia przystosowało się najlepiej. Dzięki pięknym ilustracjom, dopowiedzeniom reżyserów, aktualnych zdjęć z plantacji kakao i tekstom literackim Jorge Amado, ukazane jest znaczenie tego owocu w historii Brazylii. Dokument też wyjawia interesujący punkt widzenia dotyczący „miotły czarownicy” oraz prób zmian przyzwyczajenia lokalnych rolników do monokultury.
 
Na polskim rynku na szczęście pojawiło się już brazylijskie kakao – organiczne kakao oraz sok z białego kakao.
 
_ _
 
Tekst i zjęcie: Agata Błoch
 
Bibliografia:
 
Dia Nacional do Cacau
Jorge Amado
 
Kultura

Cukier i czekolada – parte 2

  • 7 marca 20123 sierpnia 2017

Zapraszamy do drugiej części artykułu o Viku Munizie – część pierwsza tu.

Tworzenie iluzji
W 1988r. Vik Muniz wpadł na pomysł tworzenia iluzji. Powstało motto artysty: Seeing is Believing (Widzieć znaczy Wierzyć). Od tego czasu stara się używać zaskakujących materiałów w taki sposób, że na pierwszy rzut oka obraz nie odkrywa swojej niezwykłej natury, lecz zdaje się być namalowany, naszkicowany, czy też wykonany na komputerze. Dopiero po podejściu do obrazu zdajemy sobie sprawę z tego, że użyty materiał znacznie odbiega od naszych pierwotnych oczekiwań. Okazuje się, że to, co braliśmy za szkic, jest obrazem ułożonym ze szpilek (seria Włóczędzy i Poduszki, 2000r.) czy z plastikowych zabawek (seria Rebus, 2003r.).

W 2001 r. powstał niezwykle ciekawy projekt polegający na tworzeniu sztucznych chmur. Vik Muniz użył nieba jako sztalugi, a narzędziem do tworzenia obrazów był… samolot. Wydarzenie zostało zrealizowane na niebie nad Manhattanem, a następnie także nad innymi miastami. Artysta chciał zaskoczyć zwykłych ludzi, którzy, wyglądając przez okno, mogli się natknąć na sztuczną chmurę. W ten sposób sztuka sama „przyszła” do mieszkańców Manhattanu. Muzeum Sztuki w Miami opisało to następująco: „Rysując chmurę tam, gdzie spodziewamy się zobaczyć prawdziwą chmurę, Muniz podkreśla różnicę między obiektem a obrazem obiektu.”



Inspiracje
Tworzenie obrazów z niewielkich przedmiotów: zabawek, szpilek, plastikowych żołnierzyków, nie jest pomysłem nowatorskim. Pomysł ten pojawił się już w okresie manieryzmu, kiedy to Giuseppe Arcimboldo (1527-1593) tworzył portrety skomponowane z owoców, kwiatów i warzyw. Z artystów bardziej współczesnych warto wymienić Jeana Dubuffeta (1901-1985), który stworzył serię sylwetek z motylich skrzydeł. Aby docenić tego rodzaju dzieła, trzeba zarówno spojrzeć z dystansu na całość, jak i zagubić się w szczególe oglądając obraz z bliska.

Vik Muniz stworzył liczne obrazy zainspirowane znanymi dziełami sztuki, będące ich ciekawymi kopiami stworzonymi przy użyciu nowatorskich technik. Być może, jak twierdzą krytycy, w ten sposób chce uaktualnić te dzieła i zmusić do spojrzenia na nie z innej perspektywy, włą
czając zaskoczenie (ze względu na zastosowany materiał) i element rozrywkowy (możemy odgadywać w jaki sposób obraz został stworzony).

Przykładem tego typu mogą być tworzone przez niego chmury (za pomocą waty w 1993, a następnie, co już zostało wspomniane, za pomocą samolotu), które zainspirowane zostały fotografiami Alfreda Stieglitza; wykorzystanie drutu pojawiło się już w autoportrecie Jeana Cocteau (w 1962); obrazy z kurzu nawiązują do fotografii Man Raya zatytułowanej Widok z samolotu, która tak naprawdę przedstawia taflę szkła pokrytą kurzem.

W 2002 roku powstała seria inspirowana Sztuką Ziemi, czyli działalnością artystyczną, która pojawiła się w latach 60. i miała na celu zastosowanie sztuki w środowisku naturalnym. Brazylijski artysta stworzył widoczne z lotu ptaka proste rysunki, uzyskane za pomocą wykopanych przez koparki szerokich rowów.

 

Vik Muniz, Fajka, 2002


Reakcja publiczności
Dzieła Vika Muniza niezmiennie zaskakują publiczność. Wzbudzają zainteresowanie wszystkich grup wiekowych. Młodzież oraz dzieci są zafascynowane ciekawymi pomysłami artysty i użyciem niespotykanych w dziedzinie sztuki materiałów, podczas gdy dorosłą część odbiorców zachwycają interpretacje znanych dzieł sztuki. Jeśli ktoś chciałby przekonać się, czy rzeczywiście Vik Muniz zasługują na takie zainteresowanie, może odwiedzić wystawy z jego dziełami: we Francji (Collection Lambert, Avignon, otwarta do 13 maja br.) oraz w Hiszpanii (Centro de Arte Contemporaneo de Malaga, otwarta będzie od 7 września do 2 grudnia br).

Bibliografia:
1. Cameron Dan, Seeing is Disbelief, 06.2004 [16.11.2011]
2. Campany David [red.], Art and Photography. Phaidon Press 2003.
3. Geismar Haidy, 24.12.2006 [09.11.2011]
4. Herkenhoff Paulo, Vik, Aprazível Edições, Rio de Janeiro, 2009.
5. Jorge Eduardo, História(s) de Arte Segundo Vik, 11.04.2010 [11.11.2011]
6. Milazzo Richard, Vik Muniz: The Wrong Logician; Or, Cats and Dogs Fighting Like Clouds. Equivalence as Critical Aporia in the Work of Vik Muniz, 1993 [10.11.2011]
7. Muniz Vik, Reflex a Vik Muniz Primer, Aperture Foundation, New York 2006
8. Vasquez Pedro Afonso, Educando o Olhar, 11.04.2010 [11.11.2011]

Agata Bojanowska

Kultura

Cukier i czekolada, drut i sznurek, śmieci, zabawki, diamenty…

  • 5 marca 20123 sierpnia 2017

Zdawałoby się, że te materiały niewiele ze sobą łączy. Tymczasem artysta brazylijski Vik Muniz wykorzystuje je w swoich niesamowitych dziełach sztuki, stwarzając iluzje i wciąż zaskakując nowymi pomysłami.


Vik Muniz
Vicente José de Oliveira Muniz urodził się 20 grudnia 1961 w São Paulo (Brazylia). Od 1984r. mieszka i tworzy w USA, co stało się możliwe dzięki pewnemu wypadkowi. Kiedy rozdzielał dwóch bijących się mężczyzn, jeden z nich go postrzelił. Sprawca wypłacił Vikowi wysokie odszkodowanie, które pozwoliło mu na zakup biletu do Chicago w 1983 roku.
Na styl artysty znacząco wpłynęła jego kariera zawodowa, związana z reklamą. Początek jego działalności artystycznej przypada na lata 80. W pierwszych pracach widoczna jest fascynacja humorystycznymi dziełami nurtu Fluxus oraz użyciem gotowych przedmiotów w obrębie sztuki, czyli ready-mades. Następnie rozpoczął eksperymenty z zaskakującymi materiałami.

Materiały
Substancje używane przez artystę mają zazwyczaj ukryte dodatkowe znaczenie. Na przykład seria wykonana z czarnego kawioru przedstawia potwory, ponieważ, jak stwierdził artysta, mamy do czynienia z czymś, co mogłoby żyć, lecz zostało unicestwione. Natomiast czekolada, której Vik Muniz użył w wielu swoich pracach, jest atrakcyjna jako materiał do tworzenia dzieł sztuki, ponieważ jest związana z wieloma aspektami: pragnieniem, pożądaniem, miłością, seksem, uzależnieniem. Istotne dla artysty jest też to, że w czarno-białych filmach (np. u Hitchcocka) używano płynnej czekolady w celu zastąpienia krwi. Ponadto czekolada szybko zastyga, zatem rysunek trzeba wykonać w bardzo krótkim czasie, co stanowi dodatkowe wyzwanie.
Dzieła Vika wykonane z artykułów żywnościowych ulegają rozkładowi, diamenty muszą być zwrócone właścicielom, jeszcze inne prace są demontowane z uwagi na ich olbrzymie rozmiary. Dlatego od lat 90. artysta stosuje fotografię w celu uwiecznienia swoich prac wykonanych z nietrwałych materiałów.

 

Vik Muniz, Bette Davis (seria Obrazy z Diamentów), 2004


Powiedz mi z czego żyjesz, a pokażę ci, kim jesteś

Wśród dzieł Vika Muniza wyróżniają się portrety. Przedstawiane osoby artysta ukazuje przy użyciu materiałów, z którymi dana osoba jest związana. Wszystko rozpoczęło się od portretów dzieci, których rodziny pracowały na plantacji cukrowej mieszczącej się na wyspie karaibskiej Saint Kitts. Artysta przedstawił je za pomocą cukru, czym zainetersował krytyków sztuki w 1996 r. Następnie powstały obrazy ukazujące celebrytów, stworzone za pomocą konfetti z czasopism, gwiazdy kina sportretowane przy użyciu kamieni szlachetnych, a także portrety zbieraczy materiałów do odzysku na wysypiskach (catadores) wykonane z tych właśnie materiałów. Ten ostatni projekt został przedstawiony w filmie dokumentalnym Waste Land, o którym można przeczytać tutaj.

Agata Bojanowska

Ciąg dalszy – m.in. o iluzjach i sztucznych chmurach – wkrótce…



Nawigacja po wpisach

1 2

Najnowsze posty

  • Brazylijskie Candomblé – historia, rytuały i wyzwania
  • Demokracja w mundurach, czyli niekończący się eksperyment w historii Brazylii.
  • Stulecie powstania pierwszego brazylijskiego uniwersytetu – sto lat walki o dostęp do powszechnej edukacji wyższej i do prowadzenia badań naukowych

Wyszukaj według tagów

Afrobrazylijczycy Architektura armia badania naukowe bolsonaro dyktatura edukacja Ekologia Gospodarka Historia Igrzyska Olimpijskie Impeachment Indianie Internet Język Kino Konkurs Książka Kuchnia Literatura militaria Mundial Muzyka nauka Podróże Polonia Protesty Przegląd Prasy Religia szkolnictwo wyższe Sztuka Taniec uniwersytet W mediach wojny wojsko wojskowośc Wybory Wydarzenia

Polub nasz fanpage

Fundacja Terra Brasilis

Poznaj naszą książkę

Dowiedz się więcej
Zobacz, gdzie kupić

Kategorie

  • Inne 24
  • Kultura 152
  • Polityka 107
  • Społeczeństwo 190

Archiwum

Newsletter

Copyright © 2016 by Fundacja Terra Brasilis. All Rights Reserved.

Znajdź nas na Facebooku
© 2013-2016 Fundacja Kultury Brazylijskiej Terra Brasilis NIP 5342486770, KRS 0000400459 ul. Lilpopa 36/8, 05-840 Brwinów Logo: Jakub Sudra, http://sudragrafika.com/
Theme by Colorlib Powered by WordPress