Kim jest Lula? – po niedzielnym spotkaniu
Tym, którzy w niedzielę zamiast Południka Zero wybrali kocyk nad Wisłą, przypominamy, że oglądaliśmy „Entreatos” („Za kulisami”), dokument João Moreira Sallesa z 2002 roku.
Mimo że film koncentrował się na ukazaniu ostatnich tygodni kampanii prezydenckiej Luli, nie znajdziemy w nim zdjęć wieców, przemówień i marszy. Zamiast tego, zobaczymy Lulę wiążącego swoje doskonałe, krawatowe węzły, Lulę zabierającego na pokład sztabowego samolotu „aerostopowicza” poznanego przypadkiem na lotnisku, Lulę wspominającego początki Partii Pracujących, swój pierwszy samochód czy pracę w fabryce. Ten to trochę błazen, trochę modniś, a przede wszystkim niezrównany gawędziarz.
Dlaczego reżyser wybrał właśnie ten film „z tysiąca innych, które mogły powstać z zebranego materiału”? Odpowiedź wydaje się oczywista. W świetle długiej kampanii i dopiero co wygranych wyborów, film o publicznym wizerunku Luli nie miał sensu. João Salles zdecydował się na zrobienie dokumentu, który pozwolił Brazylijczykom poznać swojego prezydenta od codziennej, prywatnej strony.
Mimo tej szczególnej formuły filmu, pytania, z którymi mierzył się nasz gość specjalny, redaktor Maciej Stasiński, oscylowały wokół polityki. W jednej z rozmów w filmie, opowiadał o pierwszym spotkaniu z prezydentem (wówczas przewodniczącym) Lechem Wałęsą – w Rzymie w 1980 roku. Wtedy panowie nie przypadli sobie do gustu. Wałęsa fetowany był na całym świecie za zasługi w walce z komunizmem i patrzył na Lulę jak na socjalistycznego oszołoma. Z kolei traktował Wałęsę jak żółtodzioba, który nie ma pojęcia o związkach zawodowych, kierowaniu ludźmi i nie ma pomysłu na pomoc klasie pracującej. Redaktor Stasiński, dopowiedział do tej relacji epilog. W 2011 roku został zaproszony przez Wałęsę do Gdańska po odbiór nagrody swego imienia. Byli związkowcy i prezydenci w końcu uścisnęli sobie dłonie.
Widzów zaciekawił również pobłażliwy stosunek Luli do kolegów, którzy zasiadali w rządzie podczas brazylijskiej dyktatury , w latach 1964 – 1987. „Nie można ich oceniać, to były takie czasy, robili tyle, ile mogli” – brzmiały słowa prezydenta. Red. Stasiński potwierdził, że w Brazylii nie ma potrzeby rozliczeń. Nawet powstała niedawno Komisja Prawdy ma na celu jedynie odtajnienie archiwum i ujawnienie nieznanych dotąd faktów. W jej kompetencjach nie leży natomiast zgłaszanie podejrzenia popełnienia przestępstwa do prokuratury. Red. Stasiński skomentował: „ W kraju, gdzie 30 % społeczeństwa nie ma nawet 20 lat, mało kto jest zainteresowany rozliczeniem z przeszłością.”
W zeszłym tygodniu ogłosił, że po 5 miesiącach udało mu się wygrać z rakiem i zamierza wrócić do polityki. Pytanie do Was: czy po obejrzeniu tego filmu zdecydowalibyście się, żeby na niego głosować?
Tradycyjnie dziękujemy Południkowi Zero za gościnę i Yerbaciarni Terere za upominek dla widzów.
Następny raz widzimy się w Południku w niedzielę 24 czerwca – zaserwujemy coś lżejszego i fabularnego, żeby wprowadzić Was powoli w wakacje.
_ _
Maria Wróblewska