Trudne rozliczenie z przeszłością
Brazylia, jak wiele innych państw w XX wieku rządzona była przez prawicową dyktaturę wojskową w latach 1964-1985. Mimo że od czasów obalenia dyktatury i wprowadzenia demokratycznych rządów minęło już 26 lat wciąż żywe są pytania o rozliczanie przeszłości.
Pytania o przeszłość, co można zauważyć także w Polsce, wzbudzają mnóstwo kontrowersji. Nie inaczej było w Brazylii. Prace wokół nowego Prawa o powołaniu Komisji prawdy trwały ponad dwa lata. Ostatecznie pod koniec września 2011 r. prawo zostało przegłosowane i powołana zostanie Komisja Prawdy. Członkami Komisji będzie siedem osób, które wyznaczy sama prezydent Dilma Rousseff. Mają to być ludzie cieszący się publicznym autorytetem, którzy nie są związani z rządem. Będą mieli dostęp do wszelkich archiwów państwowych oraz prawo do uzyskiwania informacji – także tajnych. Wszystkie instytucje państwowe, włącznie z armią i policją mają obowiązek udzielić Komisji Prawdy odpowiedzi na zadane przez nią pytania. Przed Komisją będzie mógł zeznać każdy obywatel, który wie coś o popełnionych zabójstwach, porwaniach, zaginięciach czy torturach. Komisja ma w ciągu dwóch lat sporządzić raport, w którym znajdą się nazwiska osób oraz nazwy organów państwa, które są odpowiedzialne za zbrodnie dyktatury 1964-1985. Mimo wielu sporów, żądań prawicy by Komisji nie powoływać w ogóle, a lewicy by poddać osoby odpowiedzialne odpowiedzialności karnej – zwyciężyło rozwiązanie kompromisowe. Dane osób i instytucji odpowiedzialnych zostaną opublikowane, lecz nikomu nie grozi odpowiedzialność karna. Warto dodać, że sama prezydent Dilma Rousseff, która opowiadała się za kompromisem przez 3 lata była więziona oraz torturowana (nie wydając nikogo).
Dyktatura wojskowa w Brazylii nie była aż tak okrutna jak inne prawicowe reżimy w Ameryce Łacińskiej. Według szacunku historyków liczba jej ofiar śmiertelnych nie przekroczyła dwustu, podczas gdy np. w Argentynie w latach 1976-1983 zamordowano około 30 000 osób, w Chile 3 tysiące osób zginęło, a torturowano aż 40 000.
Janina Petelczyc
Zdjęcie przyszłej prezydent z kartoteki policyjnej za Wikimedia.