Niebezpieczny karnawał w Salvadorze
Walka z przestępczością to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie postawiły przed sobą w ostatnich latach rządy Brazylii. Zadanie wydawać by się mogło niewykonalne. A jednak wyniki są dość optymistyczne, w samym Rio de Janeiro z rąk grup przestępczych odbijane są kolejne favele, a w ślad za policjantami wkraczają nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, służby sanitarne itp. Jednak gorzej, gdy dochodzi do strajku policji. A to właśnie stało się w Salvadorze.
W tym trzecim co do wielkości mieście Brazylii już od ponad tygodnia trwa strajk policji cywilnej, w wyniku którego znacznie wzrósł poziom przestępczości. Strajk niemal 70% funkcjonariuszy, nie tylko z samego miasta, ale i całego stanu Bahia, ma na celu podniesienie pensji policjantów do średniej krajowej. Ze względu na drastyczny spadek bezpieczeństwa w mieście rząd federalny zdecydował się na wysłanie tysiąca żołnierzy do Salvadoru. Mieszkańcy narzekają jednak, że żołnierze skierowani zostali głównie do zaprowadzenia porządku w dzielnicach rządowych, a resztę pozostawili samą sobie. Sytuację zaognia fakt, że już za kilka dni zaczyna się w Salvadorze jeden z największych na świecie karnawałów, który co roku przyciąga mnóstwo turystów. Policjanci zabarykadowali się razem ze swoimi rodzinami w budynku parlamentu stanowego. Doszło nawet do starć pomiędzy nimi, a tymi, którzy mieli oswobodzić budynek. Dziś policjanci opuścili parlament, jednak nie wiadomo dokładnie kiedy powrócą do pracy, ponieważ nadal trwają negocjacje.
Pozostaje mieć nadzieję, że strajk szybko się zakończy, a policjanci wrócą do swojej trudnej pracy. Trzeba też dodać, że nie tylko przestępcy są zagrożeniem dla ludności. Codziennie w Brazylii giną cywilni i niewinni ludzie – albo z rąk przestępców, albo z rąk policjantów walczących z przestępcami. Walkę z przestępczością utrudnia rozpowszechniona korupcja wśród policji, a także jej brutalność. Zwraca na to uwagę raport Human Rights Watch. W ciągu pierwszego półrocza 2010 r. policjanci zabili 505 osób. Oznacza to, że policjanci zabijają średnio trzy osoby dziennie, a jedno na sześć zabójstw w kraju dokonywanych jest przez policję. Dla porównania warto zauważyć, że w 2009 r. policja w stanie São Paulo zabiła więcej ludzi niż policja w całym RPA w ciągu pięciu ostatnich lat, mimo że przestępczość w Republice Południowej Afryki jest wyższa. Zdarza się nawet, że brazylijscy policjanci organizują się w nieoficjalne grupy milicyjne – tak zwane szwadrony śmierci – i terroryzują całe dzielnice, dopuszczając się wymuszeń, zabójstw i innych przestępstw z użyciem przemocy. Przykładowo w regionie Santos stanu São Paulo w kwietniu 2010 r. z rąk szwadronu śmierci „Ninjas” zginęły 23 osoby. Inny szwadron składający się z czterech żandarmów dokonał ścięcia głowy osoby upośledzonej umysłowo.
To się oczywiście bardzo powoli zmienia. Czytamy o wielkich sukcesach, o odbijaniu kolejnych faveli, zwłaszcza w miastach-organizatorach Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2014 i Olimpiady 2016. Bardzo optymistycznie nastrajają też specjalne oddziały policji. Na miejsce wypędzonych gangów do faweli wkraczają na stałe funkcjonariusze nowej formacji – Jednostek Policji Pacyfikującej. Dzięki stosowaniu tak zwanego „soft touch” policjanci starają się przekonać ludność do siebie, a obywatele powoli przestają ich traktować jak gorsze zło. Istnieje szansa, że w przyszłości Brazylia stanie się krajem naprawdę przyjaznym, bo dziś wciąż jeszcze przestępczość i brak bezpieczeństwa to jeden z największych problemów tego kraju.
A na koniec uwaga na temat… polskich rozwiązań prawnych. Obowiązująca w Polsce ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych wyraźnie mówi w artykule 19, że niedopuszczalne jest zaprzestanie pracy w wyniku akcji strajkowych na stanowiskach pracy, na których zaniechanie pracy zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu lub bezpieczeństwu państwa. Ustawowy zakaz podejmowania strajku ma m.in. Służba Więzienna, straż pożarna czy policja właśnie. Dlatego jeśli ktoś chce zabawić się w karnawale w jednym z polskich miast – jego bezpieczeństwo pozostanie chronione.
Janina Petelczyc
—————————————
Źródła:
2. Human Rights Watch, World Report, 2011 r., s. 215
3. Zdjęcie 1
4. Zdjecie 2