Gościnnie João Augusto de Castro Neves: Ograniczony protekcjonizm
Źródło: Tutaj |
Powyższe środki protekcjonistyczne zostały przedsięwzięte głównie w wyniku obaw rządu dotyczących konkurencyjności poszczególnych branż w momencie, gdy wzrost gospodarczy jest niższy niż przewidywano. Na początku tego roku rząd ogłosił środki mające przynieść korzyści lokalnym przemysłom motoryzacyjnym poprzez podwyższenie podatku na importowane samochody. Niedługo potem Brasília zdecydowała przyjrzeć się ponownie umowom handlowym z zakresu motoryzacji z Meksykiem i ostatecznie zdecydowano się na ograniczenie importu z tego kraju. (…) Pojawia się jednak pytanie: jak daleko może zajść ten protekcjonizm w dłuższej perspektywie? Odkąd jednym z głównych celów politycznych Prezydent Rousseff jest utrzymanie stóp procentowych, rząd będzie reagował na wszelkie wyzwania wynikające z presji inflacyjnej, aby złagodzić wybrane ograniczenia importowe. W wypadku gdy działalność gospodarcza odbija się na cenach, prawdopodobieństwo, że rząd będzie uciekał się do innych środków zamiast podniesienia stóp procentowych banku centralnego znacząco wzrasta. Warto dodać, że ostatnim środkom ochronnym towarzyszył mechanizm kontroli cen krajowych tych produktów.
Jednak wygląda na to, że wszelkie wahania cen mogą skłonić rząd do przeglądu środków już przyjętych przez administrację Rousseff. Pewnym ograniczeniem w prowadzeniu przez rząd polityki protekcjonistycznej może być ewentualność odwetu ze strony najważniejszych partnerów handlowych, na przykład sektora samochodowego – tutaj rząd okazał się niezwykle wrażliwy na obawy producentów samochodów. Już wcześniej zostały ogłoszone przez rząd nowe regulacje w tej branży (Inovar auto). Celem ma być motywacja lokalnej produkcji poprzez obniżanie podatków, pod warunkiem, że producenci będą inwestować w badania, jakość i efektywność zużycia paliwa. Aby zmniejszyć ryzyko negatywnej reakcji ze strony Światowej Organizacji Handlu, rząd Prezydent Rousseff zmienił ograniczenia importu, łagodząc restrykcje importowe dla producentów samochodów. Niektórzy z producentów już zareagowali pozytywnie, potwierdzając wcześniejsze plany inwestycyjne. Rząd musi brać pod uwagę obawy wyrażone przez potężne krajowe grupy przemysłowe takie jak m.in. właśnie sektor samochodowy. W dłuższej perspektywie jest mało prawdopodobne, że protekcjonizm obejmie inne sektory.
Ostatecznie rząd będzie musiał wykazać się większym pragmatyzmem chroniąc wybrane sektory, które przyciągają uwagę inwestorów zagranicznych. Należy przecież utrzymywać dobre relacje z partnerami handlowymi. Tym bardziej, że w dłuższej perspektywie, z powodu spowolnienia gospodarczego, które negatywnie wpływa na brazylijski eksport i nadwyżkę handlową, rząd będzie musiał przemyśleć pewne aspekty swojej polityki handlowej. W ostatniej dekadzie negocjacje Brazylii i Mercosuru zostały przyćmione przez wysokie ceny surowców i boom popytowy z Chin. Dzisiaj brazylijski eksport stoi pod znakiem zapytania. W sierpniu nadwyżka handlowa spadła o ponad 30%, z 20 mld dolarów amerykańskich do 13, a połowę z tych strat powoduje tylko jeden partner – Chiny. Będzie to z pewnością wymagało negocjacji w sprawie wolnego handlu z tym krajem w ciągu najbliższych kilku lat. W rzeczywistości w zeszłym miesiącu brazylijski Minister ds. Zagranicznych Antonio Patriota przyznał, że w sytuacji długotrwałego, niskiego wzrostu gospodarczego, rząd wspólnie z pozostałymi członkami Mercosuru będzie musiał rozważyć bardziej aktywną i mniej defensywną politykę handlową. Ostatnia decyzja o otwarciu negocjacji Mercosuru z Kanadą i Unią Europejską może być odczytana jako sygnał wzrastających obaw.